Andersen odbrązowiony
Z początkiem roku sięgnąłem po biografię Hansa Christiana Andersena pióra Jackie Wullschlager i zapewniam Was, że jest to lektura godna polecenia. Książka „Andersen. Życie baśniopisarza” to pozycja odbrązawiająca „pisarza dzieci”, który tak do końca za dziećmi nie przepadał. Szukał poklasku wśród dorosłych i szukał go nad podziw szczwanie. Jako syn ubogiego małżeństwa miał ogromne „parcie na szkło”, pisząc kolokwialnie. Wraz z odejściem z rodzinnego Odense, trafiwszy do Kopenhagi, różnymi sposobami starał się dotrzeć do wyższych warstw społecznych, byle ich po prostu dotknąć. Na całe szczęście udało mu się odnaleźć bogatych mieszczańskich (a później arystokratycznych) patronów, dzięki którym miał nie tylko co do „gęby” włożyć – bowiem każdego dnia obiadował u innych bogaczy – ale również znaleźli się tacy, którzy zasponsorowali mu podróże po Europie. Dzięki nim poznał innych bogaczy, innych wielbicieli jego twórczości (zwłaszcza Niemców), którzy sutymi daninami dawali mu znać o swoim u