Posty

Wszystkie drogi prowadzą do Radomia

Obraz
  Opowiadacze, opowiadactwo, bajanie – te słowa w czasie IV Ogólnopolskiego Festiwalu Opowieści w Radomiu były odmieniane przez wszystkie przypadki – zarówno gramatyczne, jak i ludzkie. Również byłem tym „ludziem”, który wtrącił swoje trzy grosze do tych zjawisk, aczkolwiek zrobiłem to po raz pierwszy! Radom jako miasto żył w mojej świadomości jako miejsce produkcji zupek chińskich, o których wspominał niegdyś w skeczu o chińskim „restauratorze” Kabaret Ani Mru-Mru. Jako że z moją świadomością geograficzną nie jest najlepiej, wiedziałem jedynie, że Radom jest „daleko” od Szczecina. Nigdy w nim nie byłem, nigdy o nim nie czytałem ani nie interesowałem się nim. Oczywiście zmieniło się to wraz z wypełnieniem i przesłaniem zgłoszenia na Festiwal. Wtedy postanowiłem zrobić research, dokąd to w ogóle mam zamiar się udać?! I okazało się, że Radom ma wiele do zaoferowania. Nie tylko jest to miasto Jacka Malczewskiego, ale również Jana Kochanowskiego. Dodatkowo znajduje się tak kilka ciekawyc

Literatura działa! I to jak!

Obraz
Po raz drugi Stowarzyszenie Literatura Działa zorganizowało festiwal literacki kierowany do czytelników i czytelniczek bez względu na wiek i preferencje literackie. W tym roku tymi najmłodszymi wielbicielami słowa pisanego miałem okazję zająć się osobiście w ramach warsztatów plastyczno - literackich „Moja własna książka obrazkowa”. O pożytkach z czytania wiemy wszyscy. Wiemy, że wzbogaca to nasze słownictwo, światopogląd, uwrażliwia nas na ludzką niedolę oraz, co ważne, uelastycznia i pobudza nasz mózg do kreatywnego myślenia. Jednak gdy to dorosły przeczyta książkę i wywrze ona na nim większe lub mniejsze wrażenie, proces czytania można uznać za zamknięty. Idzie się dalej, sięga po kolejną pozycję i szuka nowych bodźców. Z dziećmi bywa trudniej. Nie wystarczy im po prostu przeczytać jakąś bajkę (opowieść), choć i to jest szalenie ważne, lecz po wspólnej lekturze warto z dzieckiem porozmawiać, podsumować jego doświadczenie czytelnicze lub w jakiś sposób wzmocnić powstałe doznania. W

Rodziny też lubią tęczę, czyli o Pikniku Równości 2024

Obraz
Mogłoby się wydawać, że obecność opowiadacza czy bajarza podczas pikniku organizowanego przed Marszem Równości, to rzecz co najmniej kontrowersyjna. Prawda jest jednak prosta – na takie pikniki bardzo często przychodzą rodziny z dziećmi. I te dzieci bardzo często się nudzą. Postanowiłem temu zaradzić. Nim sam marsz wyruszy ulicami miasta, mają miejsce przemowy, podziękowania, rozmowy z politykami, sponsorami, osobami wspierającymi itd. Dla osoby dorosłej często jest to mordęga, a co dopiero mówić o dzieciach. Tego typu pikniki nie są kierowane bezpośrednio do nich, ale nie oznacza to, że sama inicjatywa nic nie ma z dziećmi wspólnego. Dzieci – czy to wychowywane w tęczowych rodzinach, czy nie tęczowych – mają swoją wrażliwość, swoje potrzeby, a nawet swoje oczekiwania. Marsze czy Festiwale Równości organizowane są z myślą m.in. o ich przyszłości. W końcu te dzieci kiedyś dorosną i będą chciały mieć łatwiej w życiu. Będą chciały czuć się szanowane bez względu na to, jakie się urodziły

Przeciw atomowi, czyli o "Zapiskach z Hiroszimy" Kenzaburō Ōe

Obraz
  Oceniane historii zawsze przychodzi z trudem. Po pierwsze, już się zadziała i nie da się jej cofnąć, po drugie, nie jesteśmy i nie będziemy nigdy w tym samym miejscu i czasie, w którym byli bohaterki i bohaterowie danej historii. Z chociażby tych względów trudno mi oceniać zasadność zrzucenia bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki. Dowództwo amerykańskie podjęło taką a nie inną decyzję i nic, co moglibyśmy powiedzieć, jej nie odmieni. Odmienić jednak możemy dalsze losy atomowych zbrojeń i gróźb, jakie za sobą niosą. I to chyba jest główna myśl „Zapisków z Hiroszimy” Kenzaburō Ōe. Autor, młody aktywista antynuklearny i reportażysta, zresztą późniejszy Noblista, ukazuje nam historię Japonii (i świata) niecałe dwadzieścia lat po zrzuceniu bomb. Jego oczami dostrzegamy konflikty w środowiskach aktywistycznych i politycznych podczas IX Światowej Konferencji Przeciwko Bombom Atomowym i Wodorowym. Wsłuchujemy się w głosy specjalistów i demagogów, lekarzy i pacjentów, widzimy ogrom działań

Lisie tajemnice - recenzja zbioru "Kitsune. 13 opowieści o lisach"

Obraz
  W rodzimej kulturze nie przywiązujemy wielkiej wagi do postaci lisa – nie ma ona boskiego wymiaru i skupia wokół siebie raczej negatywne cechy ludzkie. Znamy lisy przechery, lisów oszustów (jak np. w „Pinokiu” Collodiego), ewentualnie lisa demagoga („Szelmostwa Lisa Witalisa” J. Brzechwy). W języku polskim mówi się o kimś fałszywym, że jest „farbowanym lisem”, a o cwaniaku - „szczwany lis”. Nic, co chcielibyśmy usłyszeć o sobie. Zupełnie inaczej ma się lis w kulturze japońskiej, o czym dobitnie świadczy wydany przez Wydawnictwo Kirin zbiór opowieści pt. „Kitsune. 13 opowieści o lisach”. Ośmioro autorów i autorek japońskich postanowiło zmierzyć się z postacią tego rudego psowatego o nadnaturalnym charakterze. Lis w kulturze japońskiej jest istotą magiczną, czasem demoniczną, a nawet tricksterem. Bywają lisy, które odpłacają się ludziom za okazane im dobro, ale na swojej drodze można spotkać też takie, które wystrychują ludzi na dudka. Ciekawy jest fakt, że lisy – wg japońskich wierz

Zawód Opowiadacz - Dykcja dla początkujących

Obraz
 Przed Wami zestaw podstawowych ćwiczeń mięśni twarzy. Powinno się wykonywać je codziennie, aby nasz język czy usta przyzwyczaiły się do nich. Z czasem można sięgnąć po kolejne ćwiczenia lub te poniższe wykonywać dłużej i staranniej, dając swoim mięśniom możliwość wykazania się. Ważne, aby czynność tę powtarzać i utrwalać. Jeżeli chcecie, możecie wykonywać te ćwiczenia przed lustrem, jednocześnie obserwując, czy dobrze je wykonujecie.  1. Żuchwa: pionowe ruchy żuchwą (żuchwa w dół – otworzenie jamy ustnej, żuchwa w górę – zamknięcie) – 1 min., poziome ruchy żuchwą (usta uchylone, następnie raz w lewo, raz w prawo przesuwamy żuchwę) – 1 min., ruchy koliste (usta zamknięte, poruszamy żuchwą jakbyśmy żuli gumę – raz wykonujemy „żucie” zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara, następnie odwrotnie) – 1 min. 2. Usta:  wysuwamy złączone usta do przodu, tworząc tzw. „dziubek”) naprzemiennie wykonujemy: wysunięcie dziubka do przodu, rozciągnięcie kącików ust w stronę uszu, tworząc tzw. uśmiech

Andersen odbrązowiony

Obraz
Z początkiem roku sięgnąłem po biografię Hansa Christiana Andersena pióra Jackie Wullschlager i zapewniam Was, że jest to lektura godna polecenia. Książka „Andersen. Życie baśniopisarza” to pozycja odbrązawiająca „pisarza dzieci”, który tak do końca za dziećmi nie przepadał. Szukał poklasku wśród dorosłych i szukał go nad podziw szczwanie. Jako syn ubogiego małżeństwa miał ogromne „parcie na szkło”, pisząc kolokwialnie. Wraz z odejściem z rodzinnego Odense, trafiwszy do Kopenhagi, różnymi sposobami starał się dotrzeć do wyższych warstw społecznych, byle ich po prostu dotknąć. Na całe szczęście udało mu się odnaleźć bogatych mieszczańskich (a później arystokratycznych) patronów, dzięki którym miał nie tylko co do „gęby” włożyć – bowiem każdego dnia obiadował u innych bogaczy – ale również znaleźli się tacy, którzy zasponsorowali mu podróże po Europie. Dzięki nim poznał innych bogaczy, innych wielbicieli jego twórczości (zwłaszcza Niemców), którzy sutymi daninami dawali mu znać o swoim u